Yamaguchi Noriko - performance Keitai Girl


W maju we Wrocławiu w ramach Biennale Sztuki Mediów WRO 2011 Alternative Now, o którym już pisałam wcześniej, poznałam kilka ciekawych osób - w tym młodą artystkę z Kioto - Noriko Yamaguchi. Jako że moim celem jest również promocja mało znanych w Polsce artystów, postanowiłam coś niecoś na temat Yamaguchi-san napisać. 



Urodziła się 1983 roku w Kōbe. Ukończyła Osaka University of Arts Junior College大阪芸術大学短期大学部 w 2003 roku. Dwa lata później Kyoto University of Art and Design 京都造形芸術大学. Od 2003 miała wiele wystaw indywidualnych, między innymi w Japonii i Szwecji. 
Jej najprawdopodobniej najbardziej znane dzieło to performance pt. Keitai Girl  [po japońsku keitai znaczy telefon komórkowy]. Pierwsze pokazy odbyły się w Japonii, kolejne w paryskim Luwrze, Bostonie (USA) oraz na prywatnym przyjęciu w Hong Kongu. Oprócz performancu zajmuje się fotografią, filmem i malarstwem.

We Wrocławiu Yamaguchi-san zaprezentowała wspomniany wyżej performance Keitai Girl. Dziewczyny ubrane w ultranowoczesne stroje wykonane ze zużytych klawiatur telefonów komórkowych wędrują przez Paryż niczym cyborgi. Kiedy dotknie się ich ciała, klawiatury świecą się, a dziewczyny szaleją z radości. Chcą, aby ich dotykać, chcą się tym cieszyć. Muzyka, która stanowi podkład, została nagrana przez artystkę, są to autentyczne dźwięki klawiszy telefonów komórkowych.



W Japonii kolor czarny oznacza dosłownie 'brak'. Pan, który siedzi obok Noriko to człowiek, który teoretycznie nie istnieje, a my go nie widzimy.W praktyce jest to przemiły tłumacz - Paweł Dybała. Może niektórzy znają go z tłumaczeń mang dla JPF-u. 



Oficjalna strona Yamaguchi Noriko (również w wersji angielskiej): http://yamaguchinoriko.com/index_e.html

Inne: 
http://www.yamaguchinoriko.com/kgm/index_e.html

Oto fotografie z cyklu Keitai Girl:

Fotografie z cyklu Księżniczka Ogurara (na zdjęciach autorka):


Prace z cyklu Golden ZAZAME:



Fotografie z cyklu Peppermint mother:

 Film: http://yamaguchinoriko.com/pg_movie.html

Obecnie Yamaguchi-san tworzy wykorzystując animację:



 
 

Przeprowadziłam z Noriko wywiad, chociaż nie za bardzo się na tym znam:



Ja: Skąd wzięła się inspiracja do stworzenia performancu Keitai Girl
Yamaguchi Noriko: Kiedyś pracowałam w fabryce zajmującej się recyklingiem zużytych klawiatur od telefonów komórkowych. Zabrałam kilka z nich do domu i tak stopniowo rodził się pomysł. Nie wiedziałam jak mogę je wykorzystać, więc między innymi przyklejałam je do ciała, próbowałam stworzyć kostium. W pewnym momencie porzuciłam ten projekt i zajęłam się innymi rzeczami. Wtedy w moim życiu nastąpił przełom, gdy mój chłopak zginął w wypadku samochodowym. Żeby oderwać się od czarnych myśli, wróciłam do zużytych klawiatur, aż w końcu udało mi się i powstała dziewczyna-komórka.  
J: Mówiłaś w trakcie prezentacji, że nie jesteś performerką, wobec tego jak byś określiła samą siebie?
YN: Przede wszystkim jestem artystką. Jestem reżyserką i twórczynią, projektuję kostiumy. Performer wykorzystuje własne ciało jako narzędzie, ja nie występowałam jako dziewczyna-komórka, byłam reżyserką tego performancu.  
J: Czy trudno jest zorganizować taki performance?
YN: Bardzo trudno! Przygotowanie jednego takiego pokazu jest bardzo czasochłonne, a przede wszystkim bardzo bardzo kosztowne. Z tego względu ciesze się jak mogę wystąpić przynajmniej  raz w roku.
J: Gdzieś w internecie wyczytałam, że Keitai Girl przemyca feministyczne treści. Czy jesteś feministką i czy ten projekt rzeczywiście ma coś z tym wspólnego?
YN: W Japonii feminizm to trudny temat. Pierwotnie moja sztuka nie miała związku z feminizmem, jeżeli jednak ktoś dostrzega takie wartości, to ja się mogę z tym zgodzić. 
J: Czy jest jakiś konkretny przedmiot, materiał, dziedzina, która kręci ciebie najbardziej? Co daje ci inspirację?
YN: Zdecydowanie drzewa i robaki. Z reguły zanim przystąpię do realizacji jakiegoś projektu, badam historię danej rzeczy, która później stanowi dla mnie źródło inspiracji. Inspirują mnie byty, które nie są mną samą. Bardzo lubię obserwować.
J: Wiem, że Japończycy mają świra na punkcie jedzenia. Czy jakieś polskie danie smakowało ci najbardziej?
YN: Flaaaczki!!! 

Akurat w trakcie pobytu Yamaguchi-san była Noc Muzeów, więc wybraliśmy się razem do Muzeum Narodowego, gdzie oglądała z zachwytem polską średniowieczną rzeźbę religijną. Spędziliśmy też dużo czasu w dziale "Dla Panów" w Empiku. Yamaguchi-san kupuje "Playboya", ponieważ twierdzi, że w Japonii nie ma takich magazynów, które pokazywałyby kobiece ciało bezpośrednio. Poza tym według niej każdy kraj przedstawia ten sam temat zupełnie inaczej. 
Następny post
« Prev Post
Starszy post
Następny Post »
8 Komentarzy
avatar

Pracę Noriko robią naprawdę duże wrażenie. Jak widać, niektórzy mają znakomicie rozwiniętą wyobraźnię. Niecodzienny widok.

Wywiad bardzo dobry, jak na 6 pytań bardzo dużo informacji wyciągnęłaś ;)

Flaczki :D

Pozdrawiam.

Odpowiedz
avatar

No akurat wtedy na rynku były takie stoiska ze staropolskim jedzeniem - Noriko-san zjadła flaczki ze 3-4 razy :P

Odpowiedz
avatar

I've seen some of her work in a book about contemporary Japanese artists, but this was my first time seeing her animation stuff. Very interesting..! :)

Odpowiedz
avatar

She said it's new for her also but looks promising :)

Odpowiedz
avatar

Pogratulować ciekawego tekstu.
Mała popraweczka - tłumaczę dla JPFu : )

Pozdrówka i hisasiburka z Krakowa!

Paweł D.

Odpowiedz
avatar

Poprawiłam :)
A nawet nie wiedziałam, że tutaj zaglądasz. Dziękuję bardzo!

Odpowiedz
avatar

może to nic wielkiego, ale nominowałam Twojego bloga do One Lovely Blog Award na moim blogu :) pozdrawiam serdecznie :)

Odpowiedz
avatar

BÓLION - dostałem linka od bohaterki wpisu : )
Dzięki za poprawkę. P.

Odpowiedz


WSZYSTKIE KOMENTARZE O CHARAKTERZE REKLAMOWYM BĘDĄ KASOWANE.