Poradnik. Co kupić w Japonii? - olej tsubaki do włosów i skóry


Choć wpis ten jest kosmetyczny, panowie nie zniechęcajcie się! Przygotowałam go z myślą o wszystkich posiadaczach długich, średnich i krótkich włosów [niezależnie od płci] oraz tych, którzy poszukują pomysłów na prezent z Japonii dla mam, babć, rockowych dziadków i szeroko pojętych ukochanych.




Jeżeli wolicie kupować pamiątki, z których można zrobić użytek, dobrym rozwiązaniem będzie zakup naturalnego 100% oleju tsubaki do włosów lub kosmetyków na jego bazie. Przede wszystkim prawie nie ma zapachu, więc mogą go używać wszyscy - również mężczyźni. I gwarantuję Wam, że japońscy faceci chętnie kilka kropel od czasu do czasu wmasowują we włosy, zwłaszcza że zajmuje to kilka sekund.

Na samo hasło "olej" niektórym przed oczami staje ogólny krajobraz nędzy i rozpaczy typu oblepione ręce czy tłuste strąki na głowie. Na szczęście, nie tym razem! Wszystkich obawiających się takiego efektu mogę uspokoić, że olej tsubaki należy do grupy olejów suchych [o ile można to tak nazwać] i nie pozostawia uczucia tłustości [o ile aplikujecie go zgodnie z zaleceniem]. 




Skąd pozyskuje się taki olej? Legendy głoszą, że odkrycia dokonała pewna japońska gejsza, która słynęła z niezwykłej cery i lśniących włosów mimo postępującego wieku...  W rzeczywistości jest on tłoczony na zimno z nasion ukrytych w kwiatach rośliny camellia japonica - wschodnioazjatyckiej odmiany kamelii, znanej i cenionej w Japonii od wieków.




Nie byłabym sobą [choć wiem, że to wielu z Was nudzi], gdybym nie wspomniała, że czeszące długie, lśniące i kruczoczarne włosy kobiety były nierzadko tematem podejmowanym przez japońską sztukę. Jedną z ważniejszych prac jest  髪 [czyt. kami], czyli Włosy, z 6 roku ery Showa, czyli z 1931 roku, autorstwa Kobayashiego Kokeia 小林 古径. Dzieło robi wrażenie przede wszystkim ze względu na bardzo proste linie, które mimo tego oddają w całości kształt sylwetek. Głównym motywem są włosy, dlatego to właśnie im malarz poświęcił najwięcej uwagi, skupiając się na detalu poszczególnych kosmyków. Obraz figuruje na liście japońskiego dziedzictwa kulturowego, a o wielkiej wadze Włosów może świadczyć m.in. to, że w 1969 roku do obiegu trafiła seria znaczków.


No dobrze, ale dlaczego warto zwrócić na tsubaki uwagę? Przede wszystkim z tego względu, że zawiera cenne kwasy Omega-3, -6 i -9, witaminy, ma też właściwości antyseptyczne i bakteriobójcze, a pomijając te wszystkie magiczne określenia, które mają wpływ na lepszą sprzedaż, tsubaki po prostu świetnie odżywia włosy oraz skórę i całe szczęście, że ktoś tę jego właściwość odkrył. 


Polecaną marką [przez Japonki i przeze mnie] jest Oshima Tsubaki 大島椿 w żółtym opakowaniu. Dużą popularnością cieszy się ona również w Stanach - doszukałam się naprawdę bardzo wielu pozytywnych recenzji, dlatego nie sądzę, żeby ktoś był tym zakupem całkowicie rozczarowany. W skład linii wchodzą wszelakie szampony, odżywki, maski, spraye, balsamy i inne cuda, ja natomiast zadowalam się 100-procentowym, czystym olejem, którego kilka kropel sprawia, że włosy stają się bardziej sprężyste i miększe. Być może efektu nie poczujecie w pierwszej sekundzie, jednakże regularne stosowanie powinno przynajmniej w jakimś stopniu poprawić kondycję Waszych włosów.

Jak używać oleju tsubaki?

Co prawda nie jestem ekspertką od urody, niespecjalnie też się tym interesuję ani mój blog do urodowo-modowych się nie zalicza, ale postaram się w miarę sensownie odpowiedzieć na to pytanie. Tytułem wstępu ostrzegę od razu, że aplikacja niestety nie będzie należała do najłatwiejszych... Niemniej jednak warto się trochę pomęczyć.

Włosy normalne, włosy przetłuszczające się
Pierwszym wariantem dbania o włosy normalne lub przetłuszczające się przy użyciu tsubaki jest przygotowywanie płukanek. W tym celu w misce ciepłej wody rozpuszczamy 3-4 czystego oleju tsubaki i moczymy umyte wcześniej włosy. Ewentualnie - polewamy, jeżeli nie damy rady wysiedzieć w tej dziwnej pozycji lub też nie gustujemy w ewolucjach cyrkowych. Musicie pamiętać, że [tak jak w przypadku prawdziwych olejków eterycznych], naprawdę wystarczy kilka kropel i 'kilka' nie jest równoznaczne z 'kilkanaście'. Zbyt duża ilość oleju może spowodować, że będziecie zmuszeni umyć włosy ponownie, bo zbiją się w strąki.


Włosy suche, łamliwe

Jeżeli natomiast mamy na głowie suche włosy, polecam terapię "na żywca" tj. osuszamy włosy po umyciu ręcznikiem, następnie nalewamy 2-3 krople magicznego tsubaki na dłonie i wmasowujemy olej dokładnie od nasady aż po same końce - najlepiej przeczesywać je rękami jak grzebieniem. Zabieg powinniśmy powtarzać codziennie.





Włosy w stanie tragicznym

Dla zniszczonych drutów zwanych fachowo sianem pozostaje już tylko reanimacja. Aby się udała należy w owe siano wmasować trochę więcej niż kilkanaście kropel. Zawinąć w worek lub czepek kąpielowy i otulić turbanem z ręcznika na 30 minut, a w przypadkach krytycznych - nawet na godzinę. Doskonale sprawdza się to w przypadku włosów osłabionych, zniszczonych lub zakatowanych farbowaniem i zabiegami stylizacyjnymi typu prostownica czy suszarka, a także tych osób, które wystawiają się regularnie na słońce - doskonały dla windsurferów i kitesurferów oraz wszelkich żeglarzy.

Moim zdaniem, nie trzeba zbytnio się do tego podziału przywiązywać, wszystko zależy od tego, ile mamy czasu i czy lubimy go poświęcać na zabiegi upiększające. Ja opowiadam się zwykle za rozwiązaniami najprostszymi i niewymagającymi żadnego wysiłku, z tego względu stosuję wariant drugi, czyli kilka kropel na rękę i szybkie przeczesanie włosów. W zupełności to wystarcza.

Skóra
Olej tsubaki, dzięki swoim właściwościom antybakteryjnym nadaje się do pielęgnacji skóry trądzikowej czy skóry z problemami. Równie dobrze kosmetyk sprawdza się w przypadku skóry suchej, a także całkiem wyschniętej na wiór. Po kąpieli wystarczy nacierać się olejem w niewielkiej ilości - codziennie lub raz na kilka dni w razie potrzeby. Nie powinien wywoływać alergii ani podrażnień.


Ile kosztuje magiczny olej tsubaki?

Wszystko zależy od marki. Oglądałam kiedyś na NHK program o pewnym sklepie w Kioto, który od kilku pokoleń trudni się sprzedażą wysokogatunkowych olejów nie tylko kosmetycznych, ale również i spożywczych czy przemysłowych. Zakup tsubaki z takiego sklepu zdecydowanie nie będzie tani, ale być może spełni wszelkie Wasze oczekiwania pod względem "tradycyjności" i "prawdziwej japońskości". 

 

Ja zaufałam firmie Oshima Tsubaki i zdecydowanie mogę Wam ją polecić. Buteleczka jest nawet przyzwoita, designerzy produktu oraz jego opakowania, moim zdaniem, wykonali swoje zadanie prawidłowo, a to oznacza, że będzie to dobry prezent z Japonii, o ile wiemy, że osoba obdarowywana lubi kosmetyki. Za 60 ml czystego oleju zapłacicie do 1500 jenów, niewiele mniej za szampon 300 ml czy za odżywkę tej samej pojemności.

Więcej na stronie producenta: www.oshimatsubaki.co.jp/ost

Nie jest to zatem aż tak wielki wydatek, przy okazji mamy pewność, że jest to produkt dobry jakościowo i śmiało może być alternatywą dla "markowych kosmetyków z Japonii" jak luksusowy krem Shiseido za kilkaset złotych, na który wielu z nas po prostu nie stać.


Gdzie kupić olej tsubaki? Nie mam pewności, czy w pierwszej lepszej osiedlowej drogerii będzie na półkach, natomiast powinien znajdować się w porządnie wyglądających [przynajmniej z zewnątrz] wielkomiejskich domach towarowych, gdzie sprzedają również luksusowe marki kosmetyczne.
Następny post
« Prev Post
Starszy post
Następny Post »
12 Komentarzy
avatar

Jest w pierwszej lepszej drogerii. I w kazdym markecie. Osobiscie nie polecam na bardzo suche i zniszczone wlosy.

Odpowiedz
avatar

Tak właśnie myślałam, ale akurat kupowałam go sobie przez internet, więc nie miałam możliwości sprawdzenia osobiście. :-) Zastanawiam się, dlaczego nie polecasz na suche włosy? Co się konkretnie dzieje? Bo ja mam druty suche od połowy w dół i dla mnie jest to dobre rozwiązanie. Pozdrowienia :-)

Odpowiedz
avatar

Ja też mam suche (i do tego zniszczone rozjaśnianiem), a tsubaki na moich włosach robi cuda. :) Stosuję ten z Oshima Tsubaki; w Polsce można ten olej czasami dostać w sklepach z półproduktami kosmetycznymi (ale częściej znajdowałam jako "olej z kamelii japońskiej", a nie pod nazwą tsubaki).

Ps. Polecam blogi włosomaniaczek, tam pewnie będzie mnóstwo informacji, jakie oleje są świetne dla różnych typów włosów. :)

Pozdrawiam!

Odpowiedz
avatar

Ja też do suchych włosów bym poleciła tsubaki, ale pewnie to kwestia indywidualna?

Właśnie! Półprodukty są trochę słabsze, przez co mniej wydajne i dlatego wolę czysty olej. Przed przygotowaniem wpisu przejrzałam kilkanaście stron amerykańskich o tym jak używać oleju tsubaki i pokrywa się to z tym, co wyczytałam na ulotce dołączonej do opakowania :-)

Odpowiedz
avatar

Ja z kolei jestem uzależniona od szamponów i odżywek z tsubaki od firmy Shiseido. Przywożę zawsze kilka refilli z Japonii :)

Odpowiedz
avatar

Shiseido jest zwykle drogie [nie wiem, jak konkretnie linia z tsubaki w roli głównej]. Jestem ciekawa, jak jakościowo się różni od Oshimy, o ile w ogóle się różni :-)

Odpowiedz
avatar

No właśnie w Japonii nie jest bardzo drogi - 400-500 jenów za mniejszą butelkę, a można kupić też znacznie tańsze refille w plastikowym woreczku. Opłaca się kupować też w zestawach - z odżywką lub serum. Czy się różni, to nie mam pojęcia, bo nigdy nie stosowałam Oshimy, ale teraz jak będę jechać zimą, to kupię też Oshimę :P

Odpowiedz
avatar

Sama jestem ciekawa, czym się różni. Tutaj mam 400 jenów za jaką pojemność? :-) bo może bardziej opłaca się kupować Shiseido?

Odpowiedz
avatar

Muszę koniecznie wypróbować ten olejek zwłaszcza, że moje włosy nie lubią codziennego mycia, które w Japonii zdaje się być normą.

Odpowiedz
avatar

Jeśli masz suche włosy, które się nie przetłuszczają, to może warto na samych końcach go rozprowadzić na mokro i wysuszyć, żeby się potem nie okazało, że przy jego używaniu będziesz zmuszona myć je codziennie. ;-) Na pewno polecam wypróbować i zobaczyć, czy Ci odpowiada taki rodzaj kosmetyków :-)

Odpowiedz
avatar

Ja również uwielbiam oleje do włosów, aktualnie używam tego z Shiseido, ze względu na piękny zapach, ale o Oshima Tsubaki słyszałam same dobre opinie.

Odpowiedz
avatar

Jesteś już drugą osobą, która zachwala olej Shiseido, więc następnym razem wypróbuję na pewno :-)

Odpowiedz


WSZYSTKIE KOMENTARZE O CHARAKTERZE REKLAMOWYM BĘDĄ KASOWANE.