Poradnik. Jakie pamiątki kupić w Japonii?



To jedno z najczęstszych pytań, jakie od Was otrzymuję. Czas zatem odpowiedzieć na nie porządnie. Oczywiście nie ma fizycznej możliwości, aby polecić wszystko, co można kupić w Japonii, dlatego przedstawię pomysły na najchętniej kupowane pamiątki, czyli omiyage.



Rzecz o japońskich pamiątkach trzeba zacząć od kilku słów wprowadzenia w tematykę, ponieważ - jak wszystko w Japonii - również i kupowanie prezentów ma swoją historię i tradycję, o czym pisałam szczegółowo w publikacji Odkrywając Japonię wydawnictwa Kirin.

W tym przypadku możemy mówić nawet o całej kulturze pamiątkarskiej, choć słowo 'pamiątka' w języku japońskim nie odnosi się do aktu pamiętania. Japońskie omiyage zapisywane お土産 dwoma znakami (z honoryfikatywnym przedrostkiem o-) tsuchi 土 i san 産 odnosi się do 'ziemi', 'gruntu', 'terenu' i do 'przedmiotu', 'wyrobu'. A zatem w Japonii pamiątka jest 'przedmiotem charakterystycznym dla danego regionu'. W praktyce oznacza to, że Japończycy, podróżując po własnym kraju, kupują pamiątki charakterystyczne dla odwiedzanego miejsca i zazwyczaj są to jedzenie (ryby, owoce morza, owoce, warzywa, słodycze i inne), wyroby rzemieślnicze (noże, nożyczki, pędzle, produkty drewniane, bambusowe i inne), ceramika czy biżuteria i wiele innych. Listę oficjalnych produktów lokalnych opracuję na potrzeby kolejnego postu.

Turyści z zagranicy raczej skupiają się na aspekcie "pamiętania", dlatego kupują takie przedmioty, których nie mogą znaleźć w żadnym innym kraju, mimo tego że nierzadko trącą one kiczem. Chciałabym w związku z tym, dać wybierającym się do Japonii pierwszy raz kilka rad, na co zwracać uwagę, nawet jeśli pamiątka jest z serii tych "typowych". Jeśli tylko poświęcimy nieco czasu, to będziemy w stanie odłowić te wartościowe, dobre jakościowo, rzeczywiście made in Japan, a nie China (starajmy się wybierać te oznaczone znakami 日本製, a nie 中国製).

Pałeczki





W każdym dowolnym sklepie z pamiątkami znajdziemy całą masę pałeczek. Znaczna większość z nich jest plastikowa i nierzadko chińskiej produkcji, dlatego proponowałabym poszukiwać pałeczek drewnianych. Po pierwsze są doskonałej jakości, po drugie prezentują się niezwykle elegancko, po trzecie są tradycyjne. Nie muszą też być pozbawione typowo japońskich akcentów. Pałeczki firmy Hyozaemon (na zdjęciu powyżej) mają różnego rodzaju hashioki (czyli podpórki na pałeczki) z japońskimi motywami.

Polecam również, aby końcówki pałeczek były nie gładkie, a właśnie szorstkie i lekko chropowate, sprawiające wrażenie niezbyt dokładnie wypolerowanych. Ułatwia to jedzenie i zapobiega (przynajmniej częściowo) wyślizgiwaniu się np. makaronu. Warto też pamiętać, że niektóre pałeczki wymagają specjalnej opieki np. nie należy wkładać do zmywarki ani szorować gąbką z płynem do mycia naczyń.

Znacznej większości, a przede wszystkim dzieciom, spodobają się pałeczki z popularnymi postaciami, gejszami, samurajami itp. I tu wiele zależy od osobistych preferencji. Jedyne co warto zrobić, to sprawdzić, czy nie są chińskie.

Ceny: od kilkuset do kilku tysięcy jenów.




Wachlarze




Z wachlarzami podobnie jest jak z pałeczkami. Po pierwsze w wielu dużych miastach jak Nara czy Kioto znajdziemy sklepy, gdzie sprzedaje się tylko wachlarze i tam na pewno wypatrzymy coś ciekawego. W Polsce wachlarzy używamy nie do wachlowania się w upały (a szkoda!), a zwykle do powieszenia na ścianę, dlatego jeżeli mają naprawdę cieszyć oko, powinny mieć jakiś wzór. Warto zatem rzucić okiem na te złocone. Są dużo droższe, jednak nierzadko malowane ręcznie i wskazują na kunszt artystyczny autora wzoru.




Wachlarze kupimy od 100 jenów do kilku tysięcy jenów.


Furoshiki | Ręczniki | Ściereczki





Chusty furoshiki to bardzo przydatny prezent dla kogoś, kto lubi np. ekologiczne torby, ponieważ oprócz zawijania pakunków i pudełek, możemy używać ich właśnie jako toreb, apaszek, obrusów, czy do wystroju wnętrz, dlatego warto wybrać taki wzór i kolor, który dana osoba lubi i może rzeczywiście wykorzystać na wiele sposobów.


Wbrew pozorom, dobrym pomysłem może też być zwykła kuchenna ściereczka, której wzorów jest tak wiele, że aż trudno się zdecydować. Świetnie prezentuje się w kuchni albo w łazience.





Kokeshi





Kokeshi to japońskie lalki, które oryginalnie pochodzą z regionu Tōhoku, czyli północnej części Japonii. Dzisiaj sklepy w Tokio i Kioto (rzadziej w innych miejscach) zalane są lśniącymi "podróbkami". I może są one ładne, ale gdy chcemy mieć w kolekcji coś naprawdę tradycyjnego, polecam kupić te drewniane i proste. Dostałam taką właśnie od Babci Pana Sól, ma ona co najmniej 40 lat, a jej twarzyczka to logo bloga PodróżeJaponia namalowana przez Pana Sól.

Niektóre nowoczesne wzory kokeshi projektowane są przez najlepszych designerów i zdobywają nagrody w konkursie. Odznaczają się okrągłą nalepką na spodzie w złotym kolorze.



Nie muszą to jednak być tylko kokeshi. W Japonii jest dużo innych tradycyjnych lalek, przykładowo tradycyjne lalki charakterystyczne dla regionu wokół miasta Kanazawa. Kupiłam sobie tę po lewej i straszy mnie wieczorami...




Artykuły papiernicze



Japonia kojarzy się z pięknymi papierami do origami i z japońskim papierem czerpanym washi. Można wykorzystywać go rzeczywiście do origami, ale również i do dekoracji. Polecam malutkie pudełeczka, ponieważ nie zajmują dużo miejsca w walizce, nie pogniotą się, a papiery w nich są wyjątkowo ładne.

Poza tym na pewno nie stracimy, jeżeli zajrzymy do designerskiego sklepu papierniczego, gdzie możemy kupić wyjątkowo pomysłowe, oryginalne i jedyne w swoim rodzaju pamiątki i prezenty.




Omamori




Omamori to rodzaj amuletu na szczęście, którzy możemy zakupić w japońskich świątyniach. Służą one ochronie, wspierają dobrą passę i każdy z nich ma inne zadanie jak np. pomoc w zdaniu egzaminu, powodzeniu w życiu, w pracy, w znalezieniu dobrego męża|dobrej żony, w utrzymaniu się w zdrowiu itp. Może to być dobre upamiętnienie odwiedzenia wyjątkowej świątyni. Pierwsze omamori kupiłam w Kinkakuji w Kioto, a drugie w Kompira-san na Sikoku.


Yukata




Yukata to letnia wersja kimona. Wykonana jest z m.in. z bawełny i ma tylko jedną warstwę. Zalety to niska cena, niezliczona liczba wzorów i kolorów oraz łatwość zakładania (na youtubie znajdziemy filmy instruktażowe, jak wiązać pas obi; można też dokupić gotowy pas obi zapinany na rzep). Aby strój był kompletny, wypada dokupić do niego geta lub zōri - drewniane klapki - i torebeczkę. Wzory nie muszą do siebie pasować w naszym europejskim rozumieniu, mają się nam po prostu podobać, ponieważ łączyć je można dowolnie. Jeżeli yukata ma być prezentem, warto kupić ją pod kolor cery. Yukatę kupimy od 1500 jenów.

Jeżeli ma się trochę więcej gotówki, można pokusić się na modernistyczną i designerską yukatę np. autorstwa Takahashi Hiroko, o której pisałam kiedyś w trzecim newsletterze. Ceny zaczynają się od 30 tys. jenów w górę.




Katana




Na katanach się zupełnie nie znam. Natomiast wiem, że dużo osób chciałoby mieć prawdziwy japoński miecz na własność. Problem pojawia się tylko w momencie, gdy chcemy go przetransportować. Z tego względu jedyną moją radą odnośnie zakupu tego typu pamiątek jest zwrócenie uwagi na wymiar, jeżeli zamierzamy ją zabrać ze sobą w walizce. Warto więc przyjrzeć regulacjom dotyczących bagażu check-in linii lotniczych. Jeżeli nie ma możliwości zabrania miecza do samolotu, to można go wysłać firmą kurierską (za wyjątkiem DHL, który nie zgadza się na transport niebezpiecznych przedmiotów), w tym wypadku nie wolno zapomnieć nam o ubezpieczeniu, bo możemy naszą piękną katanę stracić. Porządne sklepy powinny pomóc z załatwieniem wysyłki.

Parasolki



W Japonii oślepia człowieka słońce albo zacina z każdej strony deszcz, dlatego parasolka to podstawowy element wyposażenia, jeśli tylko przekraczamy próg do świata zewnętrznego. W związku z tym możemy wybierać, przebierać i wybrzydzać w niemal niezliczonej ilości wzorów parasolek. Oprócz tych papierowych, tradycyjnych, z którymi nie bardzo wiadomo, co zrobić, o ile nie ma się ogromnych przestrzeni i wysokiego sufitu, polecam kupić zwykłą parasolkę. Od słodkich kotków, piesków, przez designerskie kropki, kreski, śmieszne kształty, tradycyjne japońskie motywy, po bogate i koronkowe parasolki w stylu lolity czy gotyku. Parasolki wyglądające jak flakoniki na róże czy kapusty? Też takie znajdziemy.



Pędzle do kaligrafii | Fudepen



Bardzo często kupowanym prezentem jest pędzel do kaligrafii japońskiej, choć jeśli ktoś nie ma zamiaru ćwiczyć tej niezwykle nudnej, choć pięknej sztuki, nie ma sensu kupować takiej pamiątki. A już na pewno nie ma najmniejszego sensu kupować pędzla bez tuszu. Możemy kupić tradycyjny tusz w kamieniu do rozcierania, wtedy też musimy dokupić i kamień do rozcierania... Prawdziwy kamień nie jest lekki, lecz bardzo ciężki, a ogranicza nas przecież limit wagowy w samolocie. Możemy się więc wycwanić i kupić gotowy tusz w butelce.

A może zamiast niepotrzebnego pędzla warto kupić zestaw kolorowych fudepen, czyli gotowych "japońskich flamastrów"? Po pierwsze znacznie łatwiej się nim posługiwać, po drugie można z nich korzystać chociażby do malowania i ozdabiania. Ja dostałam taki zestaw od bratowej Pana Sól i szczerze powiem, że bardzo często z niego korzystam, choć nie kaligrafuję.




Akcesoria do włosów i inne



Kultura gejsz fascynuje ludzi Zachodu, dlatego bardzo chętnie kupuje się pamiątki związane właśnie z gejszami. Są to ozdoby do włosów hanakanzashi, są to zdobione grzebienie, lusterka, pudełeczka na szminki, kosmetyczki i wiele, wiele innych. Możemy kupić np. grzebienie drewniane lub grzebienie z laki. Są trwałe i oryginalne.



Kanzashi natomiast to ozdobne szpilki do włosów. Istnieją różnego rodzaju szpilki - pojedyncze, zapinane, kwiatowe (hanakanzashi, które są obowiązkowym wyposażeniem maiko). W związku z tym jeżeli wiemy, że osoba, którą chcemy obdarować, lubi zmieniać fryzury i chętnie włosy upina, warto rozważyć kupno właśnie takiego prezentu.




Alkohole japońskie



Pod hasłem "japoński alkohol" większość obcokrajowców widzi tylko sake. Tak naprawdę rodzajów tradycyjnych alkoholi jest naprawdę dużo i nie musimy ograniczać się do sake, czyli wina ryżowego. Przykładem może być shōchū, czyli japońska wódka wytwarzana z różnych produktów m. in. ryżu, batatów, prosa, gryki i innych zbóż. Do tego poleca się wina śliwkowe, a nawet japońską whisky. Poza tym, jak chyba wszędzie, w Japonii pije się dużo piwa - Asahi, Kirin, Sapporo, Yebisu to chyba najpopularniejsze marki. W supermarketach są sprzedawane najróżniejsze rodzaje i odmiany. Sprzedawane są też alkohole "na jeden raz" w plastikowych opakowaniach otwieranych jak jogurt... Za ok. 7 zł mamy 180 ml.



Noże



Bardzo dobrym pomysłem jest zakup japońskiego noża. Przede wszystkim wystarczy na lata, a poza tym przyda się wszystkim lubiącym gotować. Chcąc zamienić się w japońskiego szefa kuchni, musimy mieć przecież odpowiedni nóż. Są różne rodzaje i kształty zależnie od przeznaczenia. Warto to przemyśleć, ponieważ w mojej ocenie nie ma sensu kupować noża do filetowania ryb, jeżeli nigdy nie będziemy tego robić. Najbardziej uniwersalny może być nóż przypominający tasak. Nadaje się do szatkowania, krojenia itp. Czyli do tych "zadań", które Polacy w kuchni wykonują najczęściej.

Trzeba też pamiętać, że nóż kuchenny po japońsku to nie naifu ナイフ, ale hōchō 包丁. Zwykły naifu to nóż do mordowania ludzi w stylu Rambo, więc lepiej w sklepie z akcesoriami kuchennymi o naifu nie prosić.

Manga



Fani mangi ucieszą się z ulubionego komiksu w oryginale, nawet jeśli nie uczą się japońskiego. Gwarantuję, ponieważ mam to przetestowane na moich znajomych. Co ważne, mangę można kupić za 100 jenów + podatek w dowolnej furuhonya, czyli książkowych second handach, których jest pod dostatkiem w każdym, nawet najmniejszym mieście. Jakie mangi kupić? Wszystko zależy od czytelnika, tzn. czy chcemy mieć japoński oldschool w postaci Obake no Q-taro, pierwszych Doraemonów, Kapitana Tsubasę, Hokutonoken czy nowe tytuły popularne na całym świecie jak Bleach, Naruto czy One Piece. Mała uwaga - czasami nie można kupić pojedynczego tomu, ale trzeba kupić cały zestaw.

Oprócz zwykłych komiksów, możemy też kupić ciekawe propozycje dla czytelników i czytelniczek 18+. Za specjalną zasłonką znajdziemy rozrywkowe wydawnictwa, do wyboru do koloru. 




Pudełka na bentō i akcesoria



W Polsce bentowanie jest coraz bardziej popularne i dobrze, bo w dużej mierze przyczynia się do prowadzenia zdrowego odżywiania. Aby umilić sobie lub swoim dzieciom jedzenie, polecam kupić takie pudełko. Można w nim też nosić kanapki, więc jest to uniwersalny prezent dla każdego. Oprócz fantastycznych pudełek z bohaterami z japońskich bajek, można kupić piękne pudełka z japońskiej laki czy bez designu z drewna.


Jeżeli rzeczywiście chcemy takie pudełko nosić ze sobą do szkoły czy do pracy, trzeba zwrócić uwagę na bardzo ważną rzecz - pudełko nie może przeciekać! Czyli musi mieć albo zatrzaski, albo plastikową pokrywkę uszczelniającą, albo gumkę dociskającą, bez tego sosik z kotlecika rozniesie po całej torebce. Przykładowo pudełko po prawej kompletnie się nie sprawdzi w praktyce, natomiast to po lewej jest przystosowane do transportowania.



Do naszego bentō można też dokupić akcesoria uprzyjemniające jedzenie. Są to pojemniczki na sosy, trawki oddzielające, silikonowe foremki, ozdobne wykałaczki. Można je kupić w sklepie "wszystko za 100 jenów" typu Daiso i nie przepłacać. Wszystkie moje dekoracje pochodzą właśnie z takiego sklepu.



Kosmetyki 



Jestem fanką japońskich kosmetyków, choć nie wszystkie są dobre dla Europejczyków, ponieważ niektóre zawierają bardzo dziwne składniki. Niemniej jednak warto wypróbować produkty znanych japońskich marek jak Shiseido czy Kanebo produkowanych w Japonii dla Japończyków, a nie np. w Anglii dla Europejczyków. Te z niższej półki też dobre i osobiście przeze mnie używane należą do Kao (a konkretnie Biore) i Curel.

Na pewno mogę polecić jeden krem 水の天使 [czyt. mizu no tenshi] tj. 'wodny anioł', który jest genialny na wszystko (od stóp do głów), a szczególnie dla osób ze skłonnościami do alergii, atopii, mających rany po goleniu itp. Teoretycznie jest do twarzy, ale można używać na wszystko. Jest on stosunkowo drogi, ale warty swojej ceny. Osobiście używamy z Panem Sól.



Dodatkowo Japończycy kochający ryż, nori i sos sojowy produkują kosmetyki na bazie tych składników. Kupiłam sobie dwa rodzaje ryżowych kremów i żeli do mycia twarzy firmy Bijinuka i Komenuka.



Polecam Wam również 100% czysty olej tsubaki, który świetnie nadaje się do pielęgnacji nie tylko włosów, ale również i skóry. Wszystko o oleju tsubaki znajdziecie w poście: www.podrozejaponia.blogspot.com/2015/10/poradnik-co-kupic-w-japonii-olej.html.


Ubrania | skarpetki


Co na pewno musimy zrobić, gdy przyjedziemy do Japonii, to wybrać się na shopping do centrum handlowego. Ubrania w Japonii nie są tanie, ale da się odszukać na przecenach naprawdę oryginalne rzeczy. Wybór kolorów, krojów, stylów jest tak wielki, że czasami trudno się zdecydować. Niektóre propozycje są jednak chyba trochę wyzywające w polskich warunkach, więc trzeba uważać. Ja osobiście nienawidzę wydawać pieniędzy na ubrania, ale muszę, więc poszukuję najtańszych możliwych rozwiązań. Aby zaoszczędzić, dobrym pomysłem będzie udanie się do Uniqlo. Ubrania są dobrej jakości, kolory i kroje są neutralne. W niektórych sklepach w wybrane dni są ogromne przeceny. Ja np. kupiłam sobie najtańsze, nowe dżinsy w moim życiu właśnie w Uniqlo (za jedyne 500 jenów, czyli 15 zł).



Japończycy kochają skarpetki! Kupić można zwyczajne, ale można wybrać też i kolorowe, śmieszne, palczaste, dwupalczaste. Niektóre sklepy specjalizują się tylko w skarpetkach i tam znajdziemy naprawdę niezwykłe propozycje, choć niezbyt tanie. W każdym razie radość obdarowanego jest murowana.



Wysokiej jakości wyroby drewniane


Drewniane naczynia i sztućce z pewnością przydadzą się w kuchni. Azjaci wierzą, że te metalowe zmieniają smak (i mają rację), dlatego większość gospodarstw domowych ma drewniane miseczki do miso, misy do ryżu czy łyżki. Są też wersje pokryte laką czarną lub czerwoną, które świetnie się prezentują na stołach. Zwykle są one gładkie i bez ozdób. Jest to prezent uniwersalny, pasujący do każdego domu i w dodatku jest on prawdziwie japoński.





Mam nadzieję, że moje propozycje będą przydatne, choć jest to tylko kropla w morzu z tego, co w Japonii można nabyć. Zdecydowanie polecam zaopatrzyć się w jedzenie, przyprawy i sosy, ale o tym innym razem.
Następny post
« Prev Post
Starszy post
Następny Post »
52 Komentarzy
avatar

Szkoda, że dzisiaj dopiero mam ten poradnik na ekranie, tak bardzo był potrzebny w roku 2007, no cóż dałam radę, wszyscy dostali yukata a dodatkowo wnuczka getta plus skarpetki do prawdziwego jedwabnego kimona jakie dostała od rodziców gdy skończyła Japonistykę, więc moje prezenty były dodatkami, ale warte wszystkich pieniędzy za uśmiechy otrzymane w zamian, dziękuję i pozdrawiam
j

Odpowiedz
avatar

Chyba to jest najważniejsze, więc jak już wybierać, to tak, aby obdarowywany był uśmiechnięty! :-)))
W 2007 roku jeszcze nie wiedziałam, że kiedykolwiek do Japonii pojadę.
Ja za to dziękuję za wszystkie komentarze!

Odpowiedz
avatar

Bardzo ciekawy wpis, na pewno przeczytam raz jeszcze jak już się do Japonii wybiorę ;)

Odpowiedz
Ten komentarz został usunięty przez autora. - Hapus
avatar

Niezła lista - chyba prawie wszystko z niej już przerabiałam, ale dodałabym jeszcze jedzenie, a zwłaszcza smakołyki matcha, które zwożę zawsze w hurtowej ilości. :D

Odpowiedz
avatar

super lista, na pewno się przyda jak kiedyś w końcu uda mi się spełnić marzenie o podróży do Japonii :) dodaję wpis do zakładek :)

Odpowiedz
avatar

Bardzo ciekawy wpis! Co do butów, można bez problemu znaleźć damskie w większych rozmiarach (europejskie 39 i więcej)? :)

Odpowiedz
avatar

Mam nadzieję, że do tego czasu lista się rozrośnie, ponieważ miałam na kartce dużo więcej punktów, ale postanowiłam to podzielić na części, żeby nie zamordować ilością tekstu ;-) !

Odpowiedz
avatar

To bardzo dobry pomysł :D ! Tylko o ile dobrze kojarzę, jest to droga impreza. W Tokio mają Harajuku, więc sklepów jest dużo, ale w innych miejscach przyznam się szczerze, że nie widziałam. Podejrzewam, że trzeba by było specjalnie poszukać i pojechać. :-)

Odpowiedz
avatar

Jedzenie będzie osobno, bo mam dosyć sporo rad i pomysłów, co polecić. Przede wszystkim sosiki do sałatek, gyozy czy innych z yuzu czy aojiso :D

Odpowiedz
avatar

Dziękuję! Trzymam wielkie kciuki za Twój wyjazd, ponieważ jest to do zrobienia, wystarczy trochę wyrzeczeń i zakiszania na amen. :-)

Odpowiedz
avatar

Można :-) Niektóre Japonki mają duże giry, więc i dla nich przewidziana jest rozmiarówka. Jednakże z większymi numerami jest pewnie podobnie jak u nas.
W ogóle buty tam są świetne. Sama jestem szczęśliwą posiadaczką :-)

Odpowiedz
avatar

Super, na pewno się skuszę w takim razie ;) A potem będzie tylko problem ze spakowaniem się w drogę powrotną ;)

Odpowiedz
avatar

To jest najmniej przyjemna część zakupów, trzeba cały czas mieć w pamięci limit wagowy. Moja rada - pakować jak najwięcej do podręcznego, bo rzadko sprawdzają wagę. Nam się udało przetransportować prawie pod 20 kg w podręcznym :P Gorzej jakby sprawdzili, trzeba by było liczyć się z utratą niektórych rzeczy. W naszym przypadku nie było po prostu wyjścia. I tak 5 kg płynie do nas statkiem nadal, może w lutym dotrze :-)

Odpowiedz
avatar

Świetny blog! Uwielbiam Japonię i interesuję się nią, dlatego dodaję do obserwowanych i będę tu zaglądać częściej :)
Pozdrawiam! :)

Odpowiedz
avatar

Ciekawy blog! wskazówki wykorzystam niebawem!:):) pozdrawiam! :)

Odpowiedz
avatar

Jest mi niezmiernie miło! Zapraszam, zapraszam :-)
Mam nadzieję, że znajdziesz tutaj coś dla siebie!

Odpowiedz
avatar

To trzymam kciuki za wyjazd :-) W razie czego służę pomocą - wystarczy e-mail.

Odpowiedz
avatar

problem omiyage zniknął wraz z tym wpisem! Chociaż w najbliżej przyszłości do Japonii się nie wybieram to na pewno mi się przydadzą te rady. W ogóle to była dobra lektura, niesamowite ile Japonia ma do zaoferowania.

Odpowiedz
avatar

Wydaje mi się, że problem nie zniknął jeszcze, ponieważ omiyage to jest temat rzeka :-) I powinnam go kontynuować, bo oprócz "typowych" pamiątek, jeszcze jest tysiące innych mniej typowych, a równie wartościowych.
Ps. Dziękuję :) !

Odpowiedz
avatar

Swietna lista z fajnymi pomyslami. Podoba mi sie opisanie szerokiego spektrum prezentow a nie tylko lokalna cepelia. A jak jest z elektronika japonska? Drozsza, tansza czy moze na cos trzeba by uwazac?

Odpowiedz
avatar

Super blog! Dzięki za wszystkie wskazówki - czytam i aż mi się oczy świecą! Moje bilety do Japonii już kupione - mam nadzieję, że sierpień przyjdzie bardzo szybko i do tego czasu na pewno przeanalizuję całą zawartość Twojego bloga. Pozdrawiam!

Odpowiedz
avatar

Elektronika jest tak naprawdę w bardzo podobnych cenach. Wszystko zależy od kursu jena. Mnie się nie udało trafić na nic, co byłoby znacząco tańsze niż w Polsce. :-)

Odpowiedz
avatar

Cała zawartość może spowodować trwałe uszkodzenie mózgu ;-) może lepiej tylko wybrane fragmenty :D ! Dziękuję za miłe słowa!

Odpowiedz
avatar

Za 10 dni wylatuję do Tokio. Czytam i się jaram :) Dzięki za podpowiedzi, chociaż i tak jestem pełna obaw, czy z wszystkim damy radę. Ale i nie mogę się doczekać. Najbardziej obawiam się, żeby nie przegapić nic najważniejszego, bo pobyt krótki, a jak zwykle w takich podróżach pojawia się myśl : może to jedyny raz w życiu?

Odpowiedz
avatar

A ile może kosztować japońska maska np teatralna?

Odpowiedz
avatar

Czy można tam dostać jedwabne, ręcznie malowane apaszki? Jeśli tak, to czy są bardzo drogie?
Z góry dziękuję za odpowiedź :)

Odpowiedz
avatar

Dziękuję bardzo za ten wpis :) wybieram się za kilka tygodni i właśnie się zastanawiałam, co można przywieźć z podróży.

Odpowiedz
avatar

Czy mozesz mi poradzic miasto na wyjazd z roczym dzieckiem? Ponoć Tokio jest za glośne dla dzieci.pozdrawiam

Odpowiedz
avatar

W Tokio mieszka i bawi się dużo rocznych dzieci, więc wydaje mi się, że ostatecznie nie byłby to problem. Ale na pewno lepiej z takim maluchem będzie w spokojniejszym miejscu - bez huku i metra. Osobiście nie znam Waszych preferencji, ale moim zdaniem, dobrym pomysłem byłaby Nara. Są tu wszystkie zabytki, jakie potrzeba, aby poczuć Japonię, ale jest trochę spokojniej (owszem roi się od turystów nie tylko zagranicznych, ale japońskich, którzy zwiedzali z dziećmi w wózkach albo na rękach), dookoła jest zielono, jest gdzie pochodzić. Z Nary też jest blisko w inne miejsca :-)

Odpowiedz
avatar

Ze wszystkich rzeczy katana znalazła by się na mojej liście zakupów na pewno! :) Świetny blog. Gratuluję :>
A tak przy okazji - dla miłośników podróży po Japonii, czy też samej Japonii polecam świetną książkę, która ukazała się w tym roku na polskim rynku. Samotny Duch Japonii. Na prawdę polecam. Pozdrawiam

Odpowiedz
avatar

Z kataną jest znacznie więcej problemów, ale renomowane sklepy muszą klientowi pomóc :-)

Odpowiedz
avatar

Kiedy będzie kolejny wpis, np. co kupić z jedzenia?

Odpowiedz
avatar

A gdzie można np. takie piękne wachlarze kupić? Są jakieś specjalne sklepiki?

Odpowiedz
avatar

Sama zadaje sobie to pytanie :P staram się, jak mogę!

Odpowiedz
avatar

W Kioto na przykład w częściach historycznych, gdzie znajdują się najważniejsze zabytki i świątynie, są sklepiki, gdzie kupi się tanie plastikowe wachlarze, ale też i te zdobione ręcznie. Nie są one tanie, dlatego mogą się też pojawić w sklepach ze sztuką dekoracyjną. :-)

Odpowiedz
avatar

Dobry wieczór! Cudowny artykuł, pzdr z Tokio! Zakupy na prezenty będą super. Gdzie katany kupić, bo nie ma o tym? Miejsca mam dużo (wymiarowo i wagowo).

Pozdrawiam,
Szymon

Odpowiedz
avatar

A czy w Japonii jest jakieś urządzenie elektryczne do kuchni, którego nie ma na polskim rynku?

Odpowiedz
avatar

Proponuję zajrzeć do tych trzech sklepów. W zakładkach kontakt znajdziesz adres i mapkę.
http://www.tokka.biz/
http://www.seiyudo.com/
http://iidakoendo.com/

Odpowiedz
avatar

Są takie urządzenia, których tak łatwo (lub takiej jakości) w Polsce nie znajdziemy, natomiast problemem stanowi inne napięcie, w jakich one działają i przejściówki mogą nic nie dać. Takie urządzenia jak komputery czy suszarki są przystosowane do działania w różnym zakresie, urządzenia kuchenne - nie zawsze (trzeba na opakowaniu dokładnie przeczytać). Nad konkretnymi przykładami pomyślę i dam znać.

Odpowiedz
avatar

Bardzo ciekawy wpis. Jestem w Tokio już od tygodnia i czaję się na takie parasolki. Czy można je kupić w jakimś konkretnym sklepie? Najbardziej chciałbym takie w tulipany. Widziałem jedynie w jakieś kratki, kropki. Proszę o pomoc :)

Odpowiedz
avatar

Bardzo ciekawe i potrzebne informacje.Wybieram się w listopadzie z córka do Japonii i znalazłam tu wiele ciekawych informacji.Czy jest możliwość popisac na e-maila???Pozdrawiam gorąco

Odpowiedz
avatar

Bardzo ciekawe i potrzebne informacje.Wybieram się w listopadzie z córka do Japonii i znalazłam tu wiele ciekawych informacji.Czy jest możliwość popisac na e-maila???Pozdrawiam gorąco

Odpowiedz
avatar

Oj kurcze, ja to bym w Japonii kupiła wszystko bo wszystko jest dla mnie nowe i fajne

Odpowiedz
avatar

nie napisaliście o herbacie - a to taki dobry podarunek z Japonii ... na szczęście można kupić w polsce - https://midorigreen.eu/pl/12-japonska-herbata

Odpowiedz
avatar

Oj ja to bym wszystko chciała kupić w Japonii i wszystkiego spróbować. Tak mnie fascynuje tamta kultura

Odpowiedz
avatar

ha, patrze na mój własny komentarz który pisałam trochę ponad 2 lata temu i cieszę się jak marzenia się pięknie spełniają - wylatuję w przyszła sobotę! :) także odświeżam post i spisuję co przywieźć :))))

Odpowiedz
avatar

Cieszę się ja też wyjeżdzam lecz jutro ja wiem ,że ty już tam byłaś. więc mogłabyś mi powiedzieć co zwiedzić? :)

Odpowiedz
avatar

Zabawne, że czytam ten post na tydzień przed wyjazdem i znajduję swój komentarz sprzed 3 lat... :)

Odpowiedz
avatar

Właśnie jestem, a wpis bardzo pomocy. Dzięki za wskazówki.

Odpowiedz
avatar

Właśnie jestem i szukam z obłędem w oczach tych pięknych parasolek z gejszą lub kwiatami. Są przepiękne! Gdzie mogę takie kupić?

Odpowiedz


WSZYSTKIE KOMENTARZE O CHARAKTERZE REKLAMOWYM BĘDĄ KASOWANE.