Shinya Ayama: moje widzenie polskich miast - wystawa



Prezentowane prace na płótnie, desce i na papierze przyciągnęły liczną publiczność zainteresowaną japońską sztuką współczesną, choć naiwną, za to bardzo wymowną. Jej autor Shinya Ayama opowiedział więcej o inspiracji i miłości do Polski.

Shinya Ayama to bardzo ciekawa postać. Urodził się w 1976 roku w dawnej stolicy Japonii w Kioto, dzisiaj będącą stolicą i ostoją japońskich tradycji. To ukształtowało jego artystyczny charakter – Ayama to obserwator, który obserwuje otaczającą go rzeczywistość w bardzo wnikliwy sposób. Jest samoukiem, nie ukończył bowiem żadnej artystycznej uczelni. Z wykształcenia jest ekonomistą, pracował również jako aktor komediowy na deskach teatru, choć – jak sam wspomina wielokrotnie – to malarstwo było i jest jego największą pasją. Od ponad 20 lat czynnie się nim zajmuje, a od jakiegoś czasu za artystyczną mekkę uznaje Polskę. Po raz pierwszy przybył do Polski 5 lat temu i od tego momentu jest stałym bywalcem.

Zakochał się w architekturze polskiej, a konkretnie w spadzistych czerwonych dachach, które stały się symbolem Polski w wyobraźni artysty. W dużych miastach japońskich dachy zazwyczaj są płaskie, dlatego polskie budownictwo wydawało mu się na tyle nietypowe i egzotyczne, że postanowił poświęcić jej kilka lat swojej pracy, które ujął w jednym cyklu Widzenie polskich miast. Nie jest on jednak zamknięty, ponieważ Ayama ciągle poszukuje nowych źródeł inspiracji, odwiedza nowe miejsca, jest w nieustającej podróży, taszcząc pod pachą kilka płócien.

Dodaje ciągle nowe elementy tak, aby jego wizja stawała się bardziej kompletna. Jednak zdaje się, że ten proces jest nieskończony, ponieważ rzeczywistość dynamicznie się zmienia. Artysta skrupulatnie dokumentuje ją, chociaż jego dzieła są dalekie od realistycznego przedstawienia. Głównie są to pejzaże miejskie, widziane z perspektywy kota spacerującego po dachach i kominach. Balansują one pomiędzy pop artem, komiksem a ilustracją. Również kolorystyka – żywa i mocno nasycona – z przewagą czerwieni i niebieskości, kreuje wrażenie bajkowego świata, w który odbiorca może się swobodnie zanurzyć.  Niektórzy spodziewali się stereotypowej japońskości na obrazach Ayamy prezentujących scenki rodzajowe z życia Japonii, jednak japońskość tych dzieł zasadza się nie na samym motywie, ale na sposobie, w jaki został on ukazany – w głęboki, nieco zawoalowany i bardzo przewrotny. Nic nie jest dopowiedziane do końca, pozostaje zawieszone w niedomówieniu.


Widzenie polskich miast to bardzo osobista podróż po Polsce, która jest stanem trwającym. Obrazy prezentują różne emocje towarzyszące artyście – od głębokiej zadumy, po radość. Każdy z nich opowiada inną historię i utrwala pewny wycinek rzeczywistości, który nigdy nie zdarzy się drugi raz.

Następny post
« Prev Post
Starszy post
Następny Post »
2 Komentarzy
avatar

Dzięki raz jeszcze za świetny wieczór i zdjęcie z artystą. ;)

Odpowiedz
avatar

Bardzo ciekawy blog! Przyjemnie się czyta, zaobserwuje :)
Zapraszam do mnie: japonia-moja.blogspot.com

Odpowiedz


WSZYSTKIE KOMENTARZE O CHARAKTERZE REKLAMOWYM BĘDĄ KASOWANE.