Konferencja "Odkrywając Japonię" - relacja


Na moim blogu musi być porządek, więc - korzystając z chwili wolnej pomiędzy jedną pracą, a drugą - jest i miejsce na relację z konferencji organizowanej przez Wydawnictwo Kirin i magazyn "Torii". Konferencja pt. Odkrywając Japonię dotyczyła szeroko rozumianej turystyki w Japonii. Odbyła się w Hotelu Brda w Bydgoszczy dnia 23 listopada 2013 r. Do udziału namówiła mnie Agata Dobija (przypominam o zaglądaniu na stronę sklepu Zanshin!). Wstępnie założyłam, że opowiem o Kansai. W między czasie urodziło się też i Shikoku. Gdy termin nieubłagalnie nadchodził - zaczął się lekki stresik. W końcu to miała być konferencja naukowa! To oznaczało, że oprócz pasjonatów, byli też i zawodowcy...


Choć mam na co dzień do czynienia z przemowami, wystąpieniami z racji mojej pracy, to i tak zawsze się denerwuję, bo zależy mi na moich odbiorcach. Boję się zawsze, że coś poprzekręcam i wyjdzie klops. Przygotowałam sobie elegancko moją prezentację, która miała bagatela 240 slajdów... Zrobiłam sobie równie eleganckie notatki, żeby o ważnych szczegółach nie zapomnieć.


Nadszedł 23 listopada. Pan Sól wyrwał mnie z głębokiego snu o 6:00, że to już czas. Z Bydgoszczy do Wrocławia przy dobrych warunkach jest 4-4,5h jazdy. Jednak warunki nie były dobre. Na krajowej 5 pod Rogowem droga była zablokowana, stały 4 wozy strażackie. Okazało się, że musieliśmy jechać objazdami, straciliśmy przez to prawie godzinę. Na jezdni była 20-kilometrowa plama oleju, która spowodowała dwa wypadki. Niezły początek... Następnie złapała nas straszna mgła. Na szczęście dojechaliśmy na czas. Poznaliśmy przesympatyczne szefostwo Kirin i Torii - Państwa Adriannę i Krzysztofa Wosińskich. Dziękuję za ciepłe przyjęcie i publikację mojego tekstu w ostatnim numerze "Torii"! Podziękowania kieruję również dla Marty Szyler, która pomogła mi się odnaleźć :-)





Zdążyliśmy na końcówkę prezentacji o malarstwie Hiroshige, po którym był zaplanowany obiad, a zaraz po nim przewidziane było moje wystąpienie.
Tematem mojej prezentacji były Znane i nieznane miejsca Kansai i Shikoku. Zdjęcia stanowiące kompilację z 3 lat uszeregowałam prefekturami. Celowo pominęłam wizytę w Narze i Kioto, ponieważ jest to zbyt popularny kierunek wycieczek. Omówiłam miejsca takie jak Akashi, Kobe, Arima, Osaka (tylko trzy mniej popularne dzielnice), Izushi, Ise, Meoto Iwa, Himeji (bardzo krótko), Góra Rokko, Zamek Takeda, Harima. Natomiast Shikoku nie miało wyraźnego podziału, ale były to wybrane miejsca z prefektur Kagawa, Tokushima i Ehime.
Główny nacisk położyłam na lokalność, gdzie turyści zagraniczni nie docierają ze względu na brak sensownych połączeń komunikacyjnych i zbyt długi czas dojazdu. Część z tych rejonów już opisywałam na blogu, a część dopiero przede mną. Zdjęcia nie grzeszą jakością, ale coś tam na nich widać...



Starałam się bardzo, żeby wykład nie był nudny. Mam nadzieję, że nie był. I tak na moim gadaniu zleciało półtorej godziny, choć mój czas ograniczał się do 45 minut. W tym miejscu chciałabym podziękować moim słuchaczom, którzy byli tak mili i wytrwali do końca.

Po moim wystąpieniu nastąpiło szybkie przebudowanie sali, która zamieniła się w scenę dla zespołu Sakuramai Yosakoi Poland z Krakowa. Grupa składająca się z tancerzy i tancerek japońsko-polskich zaprezentowała kilka układów tradycyjnego tańca z Shikoku. Yosakoi to - jak się dowiedziałam - nowsza odmiana tańca Awa Odori. Cechuje go niezwykła żywiołowość i rytmika, a tak naprawdę to po prostu energia sama w sobie. Zespół był kolorowy, uśmiechnięty, ładnie ubrany - super! Dla mnie ten występ miał szczególne znaczenie, bo moja ulubiona kuzynka Pana Sól z Shikoku tańczy ten taniec profesjonalnie i ma nawet na swoim koncie osiągnięcia.




Czemu nie ma takiej grupy we Wrocławiu? Zapisałabym się od razu, mimo tego że jestem kawałkiem drewna.


Organizacja konferencji była naprawdę na poziomie. Wszystko było przyszykowane, zgodnie z planem, bez żadnych wpadek, więc ja jestem bardzo zadowolona, że dane mi było wziąć w niej udział.
Następny post
« Prev Post
Starszy post
Następny Post »
3 Komentarzy
avatar

Jak żałuję, że mnie tam nie było... Wiadomo coś o wydaniu publikacji pokonferencyjnej z tekstami referatów? Planowana jest takowa?
Pozdrawiam :)

Odpowiedz
avatar

Jest planowana:) Informacja o niej pojawi się na pewno na stronie i profilu Wydawnictwa Kirin (http://www.kirin.pl https://www.facebook.com/KirinPL)

Odpowiedz
avatar

Chciałam się wybrać, ale odstraszyła mnie wizja podróży pociągiem lub autobusem na trasie Wrocław-Bydgoszcz. Czekam w takim razie na publikację tekstów referatów :)

Odpowiedz


WSZYSTKIE KOMENTARZE O CHARAKTERZE REKLAMOWYM BĘDĄ KASOWANE.