Kolorowe prezenty od japońskiego św. Mikołaja

Święta, święta i po świętach... W tym roku dostałam kilka prezentów, którymi bezwzględnie muszę się pochwalić i dokładnie opisać.



Pan Mikołaj przyniósł mi ręcznie malowany i ręcznie uszyty, skórzany portfel firmy Yuzenbunko 友禅文庫 z Kioto. Cechą charakterystyczną jest miękka biała skóra, na której tłoczy się wzory w tradycyjnym japońskim stylu zwanym yuzen, a następnie ręcznie nakłada się kolory.

 
Jakość i wykonanie jest naprawdę z najwyższej półki. Zakochałam się w tym cudeńku od pierwszego wejrzenia. 

Do tego dostaliśmy moje ulubione nori smakowe do chrupania z Akashi (jestem uzależniona!) 

Mikołaj zadbał też o prawidłową organizację czasu, ponieważ przyniósł mi bardzo funkcjonalny kalendarz na 2014 r. marki Nolty. Strona internetowa: www.nolty.jp.

Po obejrzeniu Matrixopodobnej reklamy stwierdziłam, że jestem w stanie przeżyć brak jakiegokolwiek designu i mogę profesjonalnie podejść do swojej pracy. Zalety to świetna jakość - wodoodporna, niegniotąca się okładka. Do zestawu dołączone są naklejki, którymi można oznaczyć ważne dni. I tak np. mamy 12 naklejek oznaczających "spotkanie", 12 oznaczających "wypłatę", 12 - "deadline", 8 - "chorobę", a jedynie 4 - "randki". Widać jakie są lub jakie mają być priorytety poważnego biznesmana. W końcu ile można mieć ważnych randek w ciągu roku? Teoretycznie jedną - rocznicę, a single muszą sobie jakoś poradzić. 

Ponadto są mapy metra w Japonii - Tokio, Yokohamy, Nagoi, Osaki, Kioto, Kobe i Fukuoki oraz główne połączenia JR. 


Jest też mapa Japonii i mapa świata, a co najważniejsze cała strona poświęcona zachowaniu biznesowemu w formie pisanej. 
Prawidłowe pisanie listów biznesowych w Japonii ma swoje zasady. W myśl tych zasad, list biznesowy pisany w danym miesiącu powinien zaczynać się wyrażaniem odpowiednim dla tego miesiąca. Oznacza to, że inaczej powinien wyglądać początek listu w styczniu, inaczej w lutym, inaczej w marcu itp. Teraz, dzięki tej mini ściądze, mogę poradzić sobie w każdym miesiącu, gdy piszę biznesowy list po japońsku. A piszę ich tuuuziny! ;-)

Są też wskazówki, jak dobrze zorganizować sobie czas w 12-godzinnym dniu pracy. 

I tak np. rano powinniśmy zacząć od pracy, która jest łatwa, aby ją skończyć i czuć się radosnym, że coś się udało.  
Przed lunchem należy zabrać się za najtrudniejszą część pracy. Dopiero po jej ukończeniu możemy spokojnie zjeść. To taki rodzaj wieszania sobie marchewki... 
Jeśli chcemy być kreatywni powinniśmy zabrać się za myślenie ok. 12:00, a o 14:00 zjeść kawałek czekolady, aby poprawić pracę mózgu. 
Natomiast pod wieczór lepiej zająć się zwykłą papierologią i zaplanować sobie następny dzień, aby nie stresować się z samego rana. 

Spróbuję zastosować się do rad u siebie w pracy. 

Do tego mamy wyrywane karteczki, gdy potrzebujemy zapisać notatkę i komuś wręczyć. A na deser użyty został specjalny papier, po którym pisanie ma być prawdziwą przyjemnością... 
Ja postanowiłam przygotować sobie w tym kalendarzu "kanji na każdy dzień" wraz ze złożeniami oraz "idiom tygodnia". To tak w ramach powrotu do nauki języka japońskiego.

Druga marka w grupie to Pagem tworzy ładne designerskie kalendarze: http://pagem.jp/lineup/index.html i w sumie trochę szkoda, że Mikołaj nie pomyślał o eleganckich kwiatkach, no ale nie wypada marudzić.

Mikołaj wiedział natomiast, że moim ulubionym czasopismem jest "Discover Japan". W związku z tym przyniósł mi najnowszy 12. numer poświęcony japońskiej herbacie i kawie. "Discover Japan" to magazyn dla Japończyków o ich własnym kraju, co powoduje, że i Pan Sól może się dzięki niemu dokształcić.