Na wrocławskim festiwalu zostaną zaprezentowane różne azjatyckie filmy, w tym dwa filmy japońskie. Oprócz wspomnianych wcześniej filmów erotycznych z serii Za różową kurtyną, o których pisałam tutaj, można zobaczyć inne interesujące pozycje.
Pyuupiru jest jednym z najgorętszych nazwisk na mapie japońskiej sztuki współczesnej. To nie tyle artysta, ile zjawisko. W centrum działań Pyuupiru jest jego/jej własne ciało, ale warto zaznaczyć, że jego/jej sztuka nie ogranicza się do serii operacji plastycznych transformujących ciało męskie w kobiece. Uwodzi w tej sztuce plątanina pozorów i napięć, pozbawiająca widza pewności co do tak (pozornie) oczywistych pojęć jak „męskość” czy „kobiecość”. Pyuupiru rozstawia genderową łamigłówkę, projektując przerysowane, mangowe kostiumy, tworząc figury włóczkowych gigantów we fluorescencyjnych kolorach czy serie fotograficznych autoportretów, na których jego płeć jest absolutnie nierozpoznawalna. Pyuupiru jest równocześnie twórcą i tworzywem, mężczyzną i kobietą, celebrytą szalejącym w tokijskich nocnych klubach i nieśmiałą, zagubioną duszą. Reżyser filmu, Daitshi Matsunaga, śledził artystę z kamerą przez osiem lat, a portret, jaki tworzy swoim filmem, daleki jest od przeestetyzowanych, lecz konfrontacyjnych akcji Pyuupiru. Sztuka Pyuupiru jest obcesowa, głośna i jaskrawa, natomiast dzieło Matsunagi jest intymne, dyskretne i unikające tanich sensacji oraz skandalizującego voyeryzmu.
Strona internetowa Pyuupiru: www.pyuupiru.com/
Strona internetowa Pyuupiru: www.pyuupiru.com/
Tekst: Ewa Szabłowska
"NIEBIAŃSKA OPOWIEŚĆ" - reż. Takahisa Zeze / Japonia 2010 / 278’
Obsada
Noriko Eguchi, Akira Emoto, Mitsuru Fukikoshi, Tomoharu Hasegawa
Nagrody
Berlin IFF 2010 – FIPRESCI Prize, Netpac Award
Opis filmu
Dwie zbrodnie. W jednej ginie rodzina małej Sato, w drugiej psychopata morduje kobietę z dzieckiem. Mąż zabitej w telewizyjnym programie, który przypadkowo ogląda Sato, przysięga mordercy zemstę. Mijają lata. Sato jest już nastolatką, a niedoszły mściciel założył nową rodzinę. Ale dziewczyna nie da spokoju bohaterowi i zmusi go do wypełnienia krwawej obietnicy. W międzyczasie życie tych dwojga przetnie się z losem innych ludzi: zawodowego zabójcy, który „na zamówienie” morduje śmiertelnie chorych; chorej na Alzhaimera lalkarki, która chce zaopiekować się przebywającym w więzieniu mordercą; wreszcie dziewczyny w ciąży, która pragnie odnaleźć ojca swego dziecka. Losy wszystkich, jak w teatralnym dramacie, skrzyżują się w tragicznym finale opowieści.
Ten moralitet przywołuje na myśl medytacyjne filmy Yasujirô Ozu, jest jednak od nich okrutniejszy, nie tylko w portretowaniu zbrodni, ale też w ukazywaniu pogmatwanej egzystencji ludzi, w której łatwo jest odebrać drugiemu człowiekowi życie, natomiast trudno po prostu żyć. Przeplatany fragmentami spektaklu teatru lalkowego bunraku, ów brutalny, choć piękny i poetycki film, jest zadumą nad zależnościami, jakim ulegamy, żyjąc w rządzącej się wciąż nieodgadnionymi prawami rodzinie ludzkiej.
Tekst: Piotr Kletowski
KOREA:
"Arirag" - reż. Kim Ki-Duk / South Korea 2011 / 100’
"Postacie" - reż. Son Kwang-Ju / Korea Południowa 2011 / 100’
MALEZJA:
"Rok bez lata" - reż. Tan Chui Mui / Malezja 2010 / 87’
TAJLANDIA:
"Wieczność" - reż. Sivaroj Kongsakul / Tajlandia 2010 / 105’
"Terroryści" - reż. Thunska Pansittivorakul / Tajlandia, Niemcy 2011 / 103’
"Zwyczajna historia" - reż. Anocha Suwichakornpong / Tajlandia 2009 / 82’
CHINY:
"Taśma" - reż. Li Ning / Chiny 2010 / 168’
HONG KONG:
"Rów" - reż. Bing Wang / Hongkong, Francja, Belgia 2010 / 105’
INDIE:
"Pasma obrazu" - reż. Vipin Vijay / Indie 2010 / 104’
FILIPINY:
Halaw. Drogi morza - reż. Sharon R. Dayoc / Filipiny 2010 / 75’
Wybieramy się na cztery filmy z tej listy: Pyuupiru, Zwyczajna opowieść, Postacie i Piekło kobiet: Wilgotne lasy.
Uznaliśmy, że warto zobaczyć Pyuupiru ze względu na to "zjawisko" i myślę, że każdy kto interesuje się perfomance'm powinien ten film obejrzeć, chociaż zapowiada się "jazda bez trzymanki". Jeśli chodzi o koreańskie filmy (i w moim przypadku filmy w ogóle), to uwielbiam kino Kim Ki-Duka. I mimo że obejrzałam praktycznie wszystkie jego filmy, tym razem będę zmuszona odpuścić sobie ten najnowszy, na rzecz poszerzenia swoich horyzontów w tej dziedzinie. Z miłą chęcią poszłabym na więcej filmów, ale mój plan zajęć pokrywa się z częścią z nich. A szkoda!
2 Komentarzy
bardzo chętnie obejrzałabym wszystkie, tylko do Wrocławia mi daleko, szkoda, że w Gdańsku nic takiego nie organizują ;(
Odpowiedzw tym zaplanowałam wakacje tak, żeby wybrać się na erę, bo uważam, że naprawdę warto. Swoją drogą są teraz loty Gdańsk-Wrocław możecie przylecieć :D wychodzi taniej niż paliwo.
OdpowiedzWSZYSTKIE KOMENTARZE O CHARAKTERZE REKLAMOWYM BĘDĄ KASOWANE.