Świątynia Tōdaiji w Narze i posąg wielkiego Buddy


Tōdaiji to przykład sztuki realistycznej, w której dominuje siła. Wszystko musi świadczyć o potędze, stąd też wielka brama Nandaimon wraz ze strzegącymi świątyni drewnianymi posągami również imponujących rozmiarów, zwanych niō




Świątynię budowano przez wiele lat na rozkaz cesarza Shōmu. W 752 r. 10 tys. kapłanów i pielgrzymów uczestniczyło  w ceremonii "otwarcia oczu" Wielkiego Buddy, któremu symbolicznie domalowano źrenice. W ten sposób tchnięto w posąg życie. Trudno więc kwestionować wagę tego świętego miejsca.




Brama Nandaimon zbudowana została w stylu indyjskim, który nazywa się tenjikuyo. Co ciekawe słowo tenjiku [jap. 天竺] oprócz tego, że oznacza niebo-raj, to kiedyś była to nazwa używana w odniesieniu do starożytnych Indii. Brama liczy ok. 26 metrów wysokości, 29 metrów szerokości, a podpiera ją 18 kolumn. To największa taka budowla w całej Japonii. 


Wejścia pilnują strażnicy niō, którzy odnoszą się do symbolu początku i końca, w naszej kulturze to alfa i omega. Jeden z "ochroniarzy" ma otwarte usta, drugi zamknięte. Jednak najważniejszą ich funkcją jest odstraszanie złych duchów, dlatego mają taki groźny wyraz twarzy. Strażnicy niō w Tōdaiji są niestety zasłonięci, pewnie przed turystami.




Na terenie świątyni spacerują sobie oczywiście sarenki. Tej jednej przydałby się jakiś kurs fotomodelingu. Jak można być aż tak znudzonym?




A tu inna brama chūmon, czyli brama środkowa. 




Tu poznaliśmy przemiłą i prześmieszną parę - mamę z córką, które przyjechały sobie w ramach Golden Week z Tokio na wycieczkę po zabytkach Nary. I kto mówi, że Japończycy są nieśmiali? Dostały zagadkę pt. "skąd jestem". I tak nie zgadły, co oczywiście mnie nie zdziwiło.


W każdym razie trochę żałowaliśmy, że nie wymieniliśmy się e-mailami.




Wielki Budda znajduje się w tym pawilonie. Przeżył on wiele - najpierw zniszczenia w trakcie zawieruchy wojennej pomiędzy Tairami i Minamoto (o czym można przeczytać tutaj - kliknij) w roku 1180. Później było już tylko gorzej - po rekonstrukcji został doszczętnie spalony w 1692 r., a udało się go odbudować dopiero 17 lat później. Swoją drogą historia Tōdaiji zajmuje 5 stron na oficjalnej stronie i trochę jest dla mnie za trudna - kliknij. A pan Sól bezczelnie powiedział: "radź sobie sama", bo do egzaminu się musi uczyć i czasu nie ma.




Przed wejściem znajduje się bardzo święty posąg z drewna, który wszyscy dotykają, aby zapewnić sobie pomyślność (na zdjęciu z lewej widać nawet kawałek czyjejś ręki). Imię tego przystojniaka jest bardzo skomplikowane i długie - 賓頭盧尊者 [czyt. binzurusonja]. Jest to jeden z wyznawców i naśladowców Buddy. Właściwie pochodzi z Indii. Siedzi sobie w pozycji lotosu, ubrany w fartuch i czepek, w którym wygląda jak chirurg, który trochę się już w życiu naoperował...

 

Przed wejściem należy zapalić kadzidło i poczekać, aż włosy nim nasiąkną. Ci, którzy się śmieją z buddyjskich kadzidełek, niech sobie przypomną, że w kościele ksiądz też macha kadzidłem przy okazji nabożeństwa - tylko nie pamiętam, czy majowego, czy październikowego.




A w sali czeka na nas 16-metrowy posąg Buddy Wajroczana - buddy-nauczyciela, który oświeca. Określa się go po japońsku jako 大日 [czyt. dainichi], czyli 'wielkie słońce'. Oglądałam na NHK jak przebiegał kilkunastoletni proces odlewania gigantycznego brązowego posągu. A trwa to tak długo, bo robi się to warstwa po warstwie, czeka aż wyschnie itp. Ponadto trzeba usypywać górki wokół posągu, żeby się dostać wyżej. Na tych zdjęciach jego wielkości nie widać, ale zapewniam - robi wrażenie. 





Obok stoi i mniejszy posąg przedstawia 虚空蔵菩薩 [czyt. kokūzō bosatsu]. Jest to jeden z ośmiu najważniejszych buddyjskich bodhisattwów.


Inskrypcje, które można poczytać z bliska.




I inne ciekawe stwory:




A tu atrakcja. Na terenie świątyni znajduje się dziura w kolumnie, przez którą należy się przecisnąć. Jest ona bardzo wąska i mała. Zwykle mogą to zrobić tylko dzieci. Jestem szczupła, więc stwierdziłam, a co mi tam - spróbuję. Godzinę stałam w kolejce. Pan Sól miał mi zrobić zdjęcie, żeby pamiątka była. Ale skończyło się na tym, że wszyscy mi kibicowali (na pewno mieli też niezły ubaw), ale niestety - nie udało mi się. Trochę się bałam, że się zaklinuję i będą mnie ze świętą kolumną wycinać. A potem, że to białasy wszystko psują :P No więc odpuściłam. Ale zaraz za mną przeciskał się bardzo zadowolony z siebie chłopczyk, który chciał mi udowodnić, żeby jemu szybko i gładko pójdzie. Pokarało go, że się ze starego białasa nabija, co się pcha w miejsca dla dzieci, bo się w głowę uderzył. :P




A tu kilka ciekawostek napotkanych w Tōdaiji. 


Oto jak japońscy mężczyźni radzą sobie z dziećmi. Wystarczy, że mama zniknie z zasięgu wzroku i koniec. Ani ojciec, ani dziadek nie są w stanie ogarnąć sprawy.



Podziwianie egzotycznych ptaków w liczbie dwa. 




A tu sarnie rogi:




Na terenie świątyni znajduje się piękny ogród i muzeum rzeźb. My nie mieliśmy na to czasu.


Jak dojechać?


Tak samo jak do Kasuga Taisha - kliknij.




Mapa świątyni do pobrania w pdf - www.todaiji.or.jp/common/images/pdf/map-a4.pdf
Oficjalna strona Tōdaiji - www.todaiji.or.jp/index.html

Lektura dodatkowa:

Natalia Jofan, Dawna kultura Japonii, Warszawa 1977. 
Paul Varley, Kultura japońska, Kraków 2006.
Następny post
« Prev Post
Starszy post
Następny Post »
4 Komentarzy
avatar

Yes! I love Todaiji!! I went inside once in High School, but have only visited the outside area in recent times. Definitely one of my favorites when it comes to Japanese Buddhist temples. :D

One of my fellow trip mates had the unfortunate luck of getting stuck inside that tiny hole cut into the pillar. I felt so bad for her ;o;... I definitely wouldn't try climbing through now..

Odpowiedz
avatar

I decided that if I'm flying 12 hours to see this temple, so I have to try! :D and they all laughted at me :D

Odpowiedz
avatar

Piękne zdjęcia (*______*)

Odpowiedz
avatar

Most engraving is also available in a variety of fonts allowing the font
selection to also be a part of the overall ring design.

Two colleges exist at the exact same time: organic earth tone beads and colorful and exciting tone beads.
A great wholesale jewelry keep will do your homework for you personally, and offer pieces that reflect the newest traits in
jewelry style.

Here is my web page: promise Rings 500

Odpowiedz


WSZYSTKIE KOMENTARZE O CHARAKTERZE REKLAMOWYM BĘDĄ KASOWANE.