Miasto Akashi - geometryczny środek Japonii


Akashi to miasto, w którym mieszkałam, ma już 300 000 mieszkańców, gęstość zaludnienia jest wysoka - ok. 6 000 ludzi/km2. Zupełnie tego nie odczułam, że w Akashi jest dużo ludzi. Czułam się prawie jak na wsi. Fakt, że nasz dom jest na uboczu, spory kawałek do centrum i trzeba jechać samochodem. 

W Akashi jest wszystko, czego potrzeba człowiekowi do szczęścia: dobre restauracje, tanie restauracje, tanie supermarkety, duża i świetnie zaopatrzona furuhonya (czyli księgarnia z używanymi książkami), która ma promocję na książki od 22:00 do 24:00 - przecenione są o 50% - więc nakupiłam sobie tyle, ile się tylko dało. Niestety nie dane mi było za bardzo zwiedzić Akashi (do dziś nie wiem dlaczego), ale mam zamiar nadrobić to już w kwietniu. Mogę powiedzieć, że tereny na obrzeżach miasta przypominają wieś. Jest tam polna ulica, pola ryżowe, drewniane domy, ale jest też i zamek Akashi (o którym tutaj).

Z czego słynie Akashi - z tak zwanych takoyaki, w Akashi nazywanych - Akashiyaki. Takoyaki to smażone kulki z ośmiornicy. Można je zamówić np. w supermarkecie.


Tak wygląda większość ulic Akashi, wszystkie są (jak dla mnie) identyczne, wszyscy mają tak samo powycinane drzewka, dalej nie nauczyłam się - jak tam trafić.


To jest nasz dom i piękne kwiaty (niestety nie pamiętam jakie), które budziły zachwyt wśród sąsiadek. Patriotycznie (tu: wobec marki) - Honda.

  
Na obrzeżach miasta każdy dom ma swoje prywatne pole ryżowe. Domy są oczywiście drewniane, a wszystkie okna są przesuwane w poziomie. 


Widok ze stacji kolejowej Nishi-Akashi. Tak jak pisałam wcześniej - architektura Japonii mogłaby być milion razy ładniejsza i ciekawsza. Ale nie jest.



A o to i słynne takoyaki, a właściwie miejsce, gdzie można sobie takie takoyaki zamówić. Pani przyjmuje zamówienie - smaży na naszych oczach - w kilka minut są gotowe. W tym czasie możemy spokojnie dokończyć zakupy.


Następny post
« Prev Post
Starszy post
Następny Post »
2 Komentarzy
avatar

Te kwiaty przed Waszym domem przypominają trochę kwiaty bzu! :)
Chętnie bym spróbowała takie takoyaki...

Odpowiedz
avatar

Te kwiatki to tylko lagerstemia indyjska ;)
A takoyaki - fajnie wiedzieć, jak smakują :) ogólnie w rejonie Kansai większość domostw ma maszynę do robienia takoyaki, co w Tokio raczej jest rzadkie, choć nie nieznane :)

Odpowiedz


WSZYSTKIE KOMENTARZE O CHARAKTERZE REKLAMOWYM BĘDĄ KASOWANE.